piątek, 22 lutego 2019


40- latek /Kryzys wieku średniego / czy coś takiego istnieje?

Część z Was  powie, że NIE ale większość około -40latków powie że TAK

Psychologowie powiedzą z całą pewnoścą że Kryzys wieku średniego  to jest Fakt niezaprzeczalny, to czas wewnętrznej a czasem i zewnętrznej transformacji .

Jest też spora część ludzi na Ziemi, której tego typu refleksja nawet niedotyka. Ot cóż nie każdy musi być filozofem nawet w stosunku do własnego życia.
Z pewnością każdy może ten okres przeżywać na swój własny, indywidualny sposób.

Co ja czuję w momencie kiedy wielkimi krokami zbliża się ten dzień kiedy- skończę 40lat?

ODWAGA: Co raz mniej się boję podejmowania różnych nawet dziwnych decyzji życiowych.



ROZSĄDEK: Życie ma się tylko jedno i nie ma sensu tracić go - to nie jest zbędny slogan, ale rzeczywiście zaczynam czuć że życie jest krótkie



ODPOWIEDZIALNOŚĆ: Jest mi wszystko jedno co inni myślą odnośnie moich wyborów życiowych i nie tylko, nikt za mnie mojego życia nie przeżyje i nie weźmie odpowiedzialności za moje decyzje. Jedyną osobą, której zdanie się tu liczy to mój mąż Marcin / gdyż jesteśmy jakby Jednością  w wielu kwestiach życiowych...



HARMONIA JEST CZĘŚCIĄ MNIE: Zaczynam w końcu odczuwać (przynajmniej momentami) pewną spojność i taką pełnię życiową



CZAS UCIEKA:  Jak nie teraz to kiedy?  nie ma co odkładać na później..bo później może nie być



PODSUMOWANIA: Co osiągnełam i co przeżyłam przez 40 lat swojego życia? czy jest coś czego żałuję? Nie..pewnie są sprawy które mogły by się potoczyć inaczej ale to tylko świadczy o tym, że nie wszystko od nas zależy i nie na wszystko mamy wpływ.



GDZIE JEST PRAWDZIWE SZCZĘŚCIE: Świat się nie kręci wokóło mnie, moje potrzeby są ważne, ale zaczynam widzieć że moje potrzeby będą też zaspokojone jak i ludzie wokoło mnie i bliscy będą szczęśliwi. Poprostu tak naprawdę nie żyjemy dla siebie samych.



SENS ISTNIENIA: Czuję że jestem tu po coś, i pragnę żeby to co robie miało sens i żebym przyczyniała sie do czegoś większego i lepszego..



ZDROWIE: Wykryto u mnie nietolerancjie laktozy..to pewnie oznaka starzejącego się organizmu..ale i ulga wiedząc co mi na 100% szkodzi. Dobrze jest mieć to na papierze bo wtedy to już nie ma wymówki...



ŻYCIE RÓWNA SIĘ NIESKOŃCZONOŚĆ: Czy mam ochotę zatrzymać młodość? Nie, nie nie... Nie potrzebne mi są operacje plastyczne i godziny spędzone na fotelu u kosmetyczki..jestem kobietą dojrzałą i jest mi z tym cudownie... zaczynam jednak czuć że pewnie będzie mi smutno jak będę już bliżej swojej śmierci..że będzie mi smutno opuszczać to miejsce.. jednak jako osoba wierząca wiem że będę szczęśliwa i tam po drugiej stronie i tego też czasami nie mogę się doczekać.  Z drugiej strony to wspaniałe uczucie kiedy w końcu zaczyna się patrzeć na Świat w ten sposób, kiedy w końcu depresyjne spojrzenie i  chęc odejścia z tego Świata tylko dlatego że życie jest trudne dlatego że Swiat i ludzie robią tak dużo złego

Super uczucie- że tego już nie ma..

Świat jest piękny a każdy człowiek jest z natury dobry/ to wspaniałe uczucie mieć ogólnie takie spojrzenie na Świat



A jak Wy odczuwacie swoją 40stke na karku? Podmuch jakich uczuć się z tym wiąże?  


I co przyniesie przyszłość? Może to co jest zgodne ze sloganem:
 Życie to już pestka gdy minie 40stka :) 

czwartek, 21 lutego 2019


Ekologia, globalne ocieplenie, zmiany klimatyczne / Before the Flood

Mało kto chyba nie wie, że sposób w jaki żyjemy, cywilizacja>  w dużej mierze przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska. Mało kto ma ochotę od tak zmienić swój sposób na życie i zacząć żyć tak aby nieprzyczyniać sie do zniszczenia naszej planety. Jest nam wygodnie jeździć samochodami, nie stać nas na zdrową żywność albo nie mamy dostępu do żywności która zostala wyprodukowana w duchu permakultury. Chcielibyśmy posiąść wygodę i jakość jak najniższym kosztem.

Moje myśli ostatnim czasem dużo uciekają do takiej tematyki, najprawdopodobniej jest to związane z naszą planowaną przeprowadzką na wieś i możliwościami jakie niesie za sobą posiadanie własnego kawałka ziemii nadającej się pod uprawy.

Produkcja mięsa na skalę przemysłową ma ogromny wpływ na przyspieszenie procesów cieplarnianych. Nie wiem jaka część społeczeństwa zdaje sobie sprawę z tego faktu ale mnie osobiście to dość mocno uderzyło po obejrzeniu filmu „Before the Flood” Leonardo DiCaprio. Polecam ten film absolutnie każdemu. Film przedstawia konkretne dowody i pokazuje dokładnie jak daleko człowiek posunął się po to żeby zaspokoić swoją wygodę zapominając przy tym jaki to ma wpływ na Srodowisko.

Warto byłoby też przestać jeść chipsy i inne produkty wytworzone na oleju palmowym.. I nie chodzi tu tylko o zbędne kilogramy  i nasze osobiste zdrowie. Tu chodzi o naszą Planetę i  przyszłe pokolenia jeżeli jeszcze wogole Ziemia będzie w stanie wykarmić człowieka.

Tak naprawdę przyszlośc naszej Planety zależy od każdego z nas, a pierwszym krokiem jest abyśmy wszyscy się zainteresowali tym tematem dogłębnie i warto obejrzeć dokument Leonarda DiCaprio bo tam jest ujęte całe sedno sprawy.  

wtorek, 19 lutego 2019


Jeszcze w Norwegii.

Stavanger: Mieszkamy tu już blisko od 12 lat. Tu się poznaliśmy z mężem, tu pierwsza poważna praca..ślub..narodziny 3 naszych synów, pierwszy samochód, mieszkanie, dom...Radości, smutki i beztroska..życie na emigracji..u siebie we własnym życiu..a jednak nie u siebie...

Po kilku latach powracajcych myśli: wracać do Polski czy nie..po co? Zaczynać życie od nowa..? W październiku 2018 w końcu poczuliśmy, że jednak już..czas na decyzję... wracamy! Początkowo radość, moc I chęć działania..marzenia znowu na horyzoncie do zrealizowania. Później mieszane uczucia, racjonalizm, obawy I kalkulacje.

Luty 2019: jesteśmy w procesie: dom wystawiony na sprzedaż, nieodparta pokusa złożenia wypowiedzenia w pracy już I rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Jeszcze nie złożylam wypowiedzenia a czuję się jakbym już wypowiedziała pracę..Nie umiem się w nią zaangażowac  już od bardzo dawna, myśli mi ciągle uciekają.. teraz już do Polskiej wsi..do tego miejsca gdzie się wychowałam. Co jest a co może będzie..

Polska wieś: dzisiaj patrzę na nią przez różowe okulary, może dlatego że patrzę z daleka, z dystansu, z perspektywy upływających lat. Polska wieś moich marzeń, wieś którą chcę budować przez kolejne lata mojego życia. Ostoja, miejsce spotkań rodzinnych, miejsce w które można I chce się wrosnąć korzeniami, Ziemia urodzajna.

Chciałabym już dzisiaj móc powiedzieć: WITAJ
Image may contain: cloud, sky and outdoor

poniedziałek, 18 lutego 2019

O Mnie

Matka: 3 synów Oliwier, Patryk, Nataniel
Żona: Marcina od 10 lat
Z wykształcenia: Inżynier Materiałowy, PW i Inżynier Spawalnik HSH
Z zawodu: jeszcze Inżynier
Pasja: Bóg, Życie, Rodzina, Marzenia, Rzecznik w dobrej wierze, Gotowanie